Jadwiga Jurasz

Jadwiga Jurasz

 

Jadwiga Jurasz – kierownik Zespołów “Mali Grojcowianie” i Grojcowianie” z Wieprza, choreograf

Pokrótce: kierowniczka organizacyjna i artystyczna zespołów regionalnych "Grojcowianie" i "Mali Grojcowianie", przez ostatnie sześć lat prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego "Grojcowianie", szefowa własnej firmy Agencja Artystyczna "Jadwiga", wykonującej tradycyjne stroje górali Beskidu Żywieckiego, konferansjerka wielu imprez, konsultantka zespołów regionalnych i animatorka życia kulturalnego. W rodzinnej gminie potrafiła skupić wokół siebie grono społeczników, zyskać uznanie i poparcie władz oraz sponsorów. Za popularyzowanie i kultywowanie tradycji regionalnych uhonorowana została m.in. nagrodami: Wojewody Bielskiego i Marszałka Województwa Śląskiego. Mimo iż urodziła się na wsi, w Wieprzu, nie przypuszczała, że folklor stanie się jej sposobem na życie i największą zarazem pasją, bowiem w latach jej dzieciństwa na wsi żywieckiej "choć zwyczajowe tradycje oczywiście szanowano, starano się równać do miasta. Nawet mówienie gwarą uważano wówczas za coś nagannego" - wspomina

 

 

Jej spotkanie z folklorem zaczęło się dwadzieścia pięć lat temu, w 1979 roku, od "Jodeł" - regionalnego zespołu żywieckiego Technikum Przemysłu Drzewnego. Potem była jeszcze kierowana przez Jana Brodkę "Ziemia Żywiecka" (do 1991 r.), a następnie prowadzony przez Jana Gąsiorka Zespól Regionalny im. J. Szczotki w Milówce (do 1993 r.). W tych zespołach nie tylko tańczyła, ale była również instruktorką. W 1992 roku ukończyła trzyletnie Studium Folklorystyczne w Nowym Sączu. Pracę dyplomową broniła u Prof. Romana Reinfussa. Nowy etap zaczął się w 1995 roku. Zaproponowano jej prowadzenie "Spotkań z folklorem" w Suchej Beskidzkiej i części prezentacji Festiwalu Folkloru Górali Polskich w Żywcu, gdzie towarzyszyła Stanisławowi Jaskułce. Od razu zyskała ogromną sympatię publiczności i zaistniała na scenie Tygodnia Kultury Beskidzkiej na stale. Oczywiście prowadzi również sporo innych imprez i to nie tylko folklorystycznych. Jednak najważniejszy okres w działalności Jadwigi Jurasz zapoczątkowało założenie przez nią i Koło Gospodyń Wiejskich w Wieprzu, jesienią 1995 r Dziecięcego Zespołu Regionalnego "Mali Grojcowianie". Już w 1996 r. zespół został wytypowany na międzynarodowe Święto Dzieci Gór w Nowym Sączu, a później nagród i to na znanych ogólnopolskich przeglądach było sporo. By umożliwić rozwój zespołu, w 1998 roku powołano - z inicjatywy jej męża Marka Jurasza - Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Grojcowianie" w Wieprzu, skupiające początkowo rodziców dzieci z "Małych Grojcowian". Obecnie rodziców i sympatyków jest znacznie więcej, bowiem działają już dwa zespoły: "Grojcowianie" (młodzież od 15 do 22 łat, 30 osób z pierwszego zespołu dziecięcego),,,Mali Grojcowianie" (54 dzieci od 6 do 14 lat) oraz trzy kapele.Zgodnie ze statutem stowarzyszenie realizuje na terenie gminy różne przedsięwzięcia, których podstawowym celem jest ochrona i popularyzowanie dziedzictwa kulturowego górali żywieckich. Spora część tych działań związana jest z edukacją dzieci i młodzieży. Są kursy zdobnictwa bibułkowego, malarstwa na szkle, haftu, przede wszystkim jednak nauka gry na skrzypcach, którą prowadzi dla ponad dwudziestu dzieci Brygida Murańska kierownik muzyczny zespołów i kapel. Działa również szkółka gawędziarska, bowiem od pięciu lat stowarzyszenie "Grojcowianie" wspólnie z Regionalnym Ośrodkiem Kultury w Bielsku-Białej organizuje Posiady Gawędziarskie i Konkurs Gry na Unikatowych Instrumentach Ludowych (wcześniej te przeglądy realizował ROK (m.in. w Zawoji i Suchej Beskidzkiej). W swoim dorobku ma sześć wydawnictw fonograficznych - kolędy i pastorałki Beskidu Żywieckiego “Ide do Jezuska”; "Wysoki Beskidzie" - muzyka Beskidu Żywieckiego; "Górolskiej Gaździnie" - góralskie pieśni maryjne; "Góralskie prowdy" - Ks. Władysław Zązel i "Grojcowianie"; "Tynsknica" - Kapela Góralska "Grojcowianie"; "Witoj, Jezu kochany" - kolędy i pastorałki oraz książkę "Na góralskich posiadach", w której znalazły się gawędy Walerii Prochownik, Marii Grzegorek i Kazimiery Paciorek.Realizuje też wiele imprez: festyny rodzinne, konkursy palm wielkanocnych, "Góralskie ostatki", promocje książek i filmów. W 2001 roku dzięki wielkiemu zaangażowaniu Stowarzyszenia i sponsorów, pracy rodziców przy adaptacji i wyposażeniu pomieszczeń Zespoly rozpoczęły pracę w nowej siedzibie w Brzuśniku. Udostępnione przez Urząd Gminy w Radziechowach-Wieprzu pomieszczenia w budynku kulturalno-oświatowym służą zresztą nie tylko zespołom, ale i całemu środowisku. Praca Stowarzyszenia pomaga realizować plany artystyczne zespołów oraz finansować liczne festiwalowe wyjazdy. Zespoły koncertowały we Włoszech, Francji, na Węgrzech, w Czechach, Słowacji, Austrii, Estonii, Holandii, Anglii, Szkocji, Niemczech oraz na Litwie. Biorą też udział w większości imprez i akcji realizowanych na terenie powiatu żywieckiego; towarzyszą prymicjom, peregrynacjom obrazu Matki Boskiej, obecne są na festynach trzeźwości i współpracują z kapelanem Związku Podhalan w Polsce, księdzem Władysławem Zązlem. Goszczą też często na Śląsku, gdzie cieszą się dużą popularnością. "Grojcowianie" są bardzo aktywni, dość wspomnieć, że Zespoły i kapele przez ostatnie trzy lata wystąpiły ponad 300 razy. Atrakcyjna jest również ich oferta programowa, chociaż Jadwiga Jurasz podkreśla, że prezentują wyłącznie folklor - zwyczajc, obrzędy, pieśni, tańce i muzykę - Górali Żywieckich. Jesteśmy rozpoznawalni stwierdza - bo umieliśmy się znaleźć w nowej sytuacji. Przede wszystkim ciężko pracujemy jako grupa: Zespoły i rodzice. Znakomicie układa się też nasza współpraca ze szkołami, z księżmi. No cóż, ludzie muszą się wspierać, bo inaczej niczego się nie osiągnie. Za ciekawe i inspirujące doświadczenie uważają udział w realizacji filmowo-scenicznego widowiska Jerzego Kołodziejczyka "Smutny i radosny XX wiek Jonka spod Grojca". Od 2002 roku zespoły są członkami CIOFF. Jadwiga Jurasz ma poczucie satysfakcji, bo jej praca jest doceniana i poza tym lubi to, co robi. W znaczącym stopniu zadecydowali o tym ludzie, których spotkałam w ciągu tych lat - mówi. Swoje spojrzenie na folklor i regionalizm w dużej mierze zawdzięczam nieżyjącemu już profesorowi Romanowi Rcinfussowi, promotorowi mojej pracy w studium. Bardzo pomógł mi Stanisław Jaskułka, który wprowadził mnie na scenę i pokazał, na czym polega konferansjerka na imprezach folklorystycznych, wiele nauczyłam się również od Józefa Brody. Mam świadomość, że bez pomocy innych, bez wsparcia rodziny, przede wszystkim męża, nie udałoby się zrealizować tak wiele. Cieszę się również, że moja córka Sabinka tańczy w “Grojcowianach” i uczy się gry na skrzypcach. Myślę, że również dziewięcioletnia obecnie Zuzia i pięcioletni Bartuś też kiedyś znajdą się w zespole".

 

Z art. Urszuli Witkowskiej (ROK B-B) z folderu TKB

 

Image