GROMNICZNA / 2 luty /

GROMNICZNA / 2 luty /

 

W tradycji ludowej na Żywiecczyźnie w tym dniu ubierano świece zwane „gromnicami” gałązką mirtu i wstążką koloru niebieskiego lub białego i udawano się z nią do kościoła na mszę świętą, gdzie zostawała poświęcona przez kapłana. Gromnicę święciła gospodyni i starała się ją przynieść z kościoła do domu zapaloną (jeżeli mieszkała blisko kościoła). Gdy świeca zgasła po drodze, wróżyło to nieszczęście lub nawet śmierć kogoś z rodziny. Z zapaloną gromnicą obchodzono dom wokoło, a następnie wchodzono z nią do środka, klękając na każdym progu, aby odpędzić złe moce. W oborze obchodzono ze świecą krowy, aby je zabezpieczyć przed działaniem czarownic (odebraniem mleka). W domu odkrawano od spodu kawałek gromnicy i dawano zjeść psu. Gdy zjadł i spuścił ogon, był to znak, że w tym roku przyjdą złodzieje do gospodarstwa. Gdy pies zawył, był to znak, że ktoś z zagrody umrze. Po tych czynnościach zawijano gromnicę w papier lub czystą szmatkę i chowano do skrzyni lub „preski”. Używano jej w czasie zbliżającej sie burzy, zapalaną stawiano w oknie. Zapaloną gromnicę wkładano w ręce konającym, co miało pomóc w dostaniu się duszy do nieba. W dniu Matki Bożej Gromnicznej zapalano świecę. Płomieniem gromnic wypalano krzyże nad drzwiami i oknami domów, aby złodziej nie wszedł do domu.