Majówka z

Majówka z "Grojcowianami" przy Kaplicy w Wieprzu

11 maja po raz kolejny spotkali się „Grojcowianie” z mieszkańcami by wspólnie modlić się i śpiewać pieśni maryjne podczas tradycyjnej MAJÓWKI. Tym razem przy Kaplicy w Wieprzu z 1886 r. przy ul. Żywieckiej na granicy placów Krzusów i Pustek. Mimo kropel deszczu (podobnie jak w roku poprzednim...) udało się zagrać i zaśpiewać przy tej pięknej zabytkowej Kaplicy.

MAJÓWKI - W przeddzień 1 maja na Żywiecczyźnie dziewczęta „maiły” – stroiły przydrożne kapliczki a dzieci codziennie nosiły świeże kwiaty. Wieczorami przez cały maj śpiewano przy kapliczkach pieśni maryjne i odmawiano Litanię. Często też włączali się miejscowi muzycy, by tym sposobem uczcić Maryję, matkę Pana Jezusa. Gdy wieczorem wyszło się z domu, to ze wszystkich stron słychać było śpiew. Po skończonym śpiewaniu, przeważnie w soboty urządzano muzyki tzw. „majowki”. Kaplica z 1886 r. przy ul. Żywieckiej na granicy placów Krzusów i Pustek. Dawniej dzwoniono w kaplicy trzy razy dziennie- rano o 6.00, w południe i wieczorem o 18.00; w ten sposób ludzie wiedzieli, która jest godzina. Dzwonnikiem był przez wiele lat ( do 1957 r.) Józef Kosiec. Co roku odbywały się też w kaplicy nabożeństwa Majowe. Do lat 50.XX w. księża ciecińscy w Wielką Sobotę święcili również przy kaplicy pokarmy. Początki kaplicy nikną w mrokach przeszłości. Niewykluczone, że w miejscu w którym dziś wznosi się kaplica, już w latach 20.XlX w. była kapliczka przydrożna z jakimś obrazkiem lub świątkiem. Na pewno zaś początki kaplicy- podobnie jak kaplicy w Brzuśniku- sięgają lat 1854- 1863, gdzie wsie Wieprz, Bystra i Brzuśnik starały się o przeniesienie kościoła na pogranicze tych trzech miejscowości lub wyodrębnienie ich z fary cięcińskiej jako nowej parafii (...) w roku rozpoczęcia budowy była powódź, woda płynęła obok głównej drogi i w tym miejscu, gdzie dziś stoi kaplica wyrzuciła na brzeg obraz. Budowę kaplicy rozpoczął Wojciech Urbaś (z placu Bielców), który znalazł ów obraz. Gdy zaczął nosić kamienie, zaczęli mu pomagać okoliczni mieszkańcy wsi. Według tradycji reprezentowanej przez Annę Semik (matkę Janiny Romaniak) koszty związane z budową wieży, zakupem drzwi oraz żelaznych okien ponieśli solidarnie wszyscy Wieprzanie. Datę zakończenia budowy potwierdza wspomniany zapis nad drzwiami (1886 r.) (...)." O kaplicy tej często opowiadała zasłyszane od swojej babci legendy nasza twórczyni ludowa Pani Helena Sobel z Wieprza. Warto je poznać.