Zwyczaje i obrzędy

Święta Łucja - czas czarownic

Święta Łucja - czas czarownic

  W nocy dnia 13 grudnia biegają lub latają na "cioskach" czarownice. Z uroczystością św. Łucji jest związane opowiadanie, że czarownice mszczą się na sąsiadach, lub dopomagają sobie. W wigilję św. Łucji czarownice zbierają zioła i przygotowują się na dzień św. Łucji. W dniu tym o świcie wstają i obchodzą budynki gospodarskie swoje lub sąsiada, wymawiając przy tem różne słowa. Po tej czynności wchodzą do stajen, gdzie kadzą krowy nazbieranemi ziołami oraz "zaklinają" je, ażeby dały więcej lub nie dały wcale mleka. Powracając do domu unikają ludzi, bo zaklęcie nie skutkowałoby. W ciągu dnia przychodzi czarownica do jakiegoś gospodarza i stara się ukraść lub pożyczyć coś od niego (choćby śmieci) nie siadając wcale. Zabieg ten ma odebrać mleko krowom danego gospodarza. Rudolf Wolny - wieś Węgierska Górka  

Na św. Mikołaja

Na św. Mikołaja

  Zwyczaje w dniu św. Mikołaja   Św. Mikołaj jest patronem dzieci i panien. Wieczorem chodzi przebrany chłopiec za św. Mikołaja i roznosi różne rzeczy po wsi. Gdy przyjdzie do domu w którym są młode dziewczęta, zacznie czytać sprawozdanie które zmyśla, niby czytając z książki, na każdą z dziewcząt. Która w tym roku nie wyszła za mąż tej daje wianek z suchej koniczyny, a która wyszła tej daje wianek z grochu. Wianek z koniczyny znaczy, że dziewczyna jest pracowita, że jeszcze będzie w lecie zbierać ją, a grochowy, że już nie będzie z dziewczętami wydana panna grabić koniczynę, ale na swoich "śmieciach" (gospodarstwie) groch za piecem łuskać. Irena Firlejczykówna - wieś Sól

Święty Andrzej

Święty Andrzej

  Dzień św. Andrzeja jest obchodzony co roku, urozmaicony różnemi wróżbami. Na przykład dziewczęta leją wosk przez szpilkę od włosów lub przez klucz od drzwi, aby żadne "uroki" im nie zaszkodziły. Gdy dziewczynie uleje Się wianek, to w tym roku wyjdzie za mąż, a jak trumna, albo krzyż to umrze. Potem puszczają igły na wodę. a jak się zejdą, to dziewczyna się wyda, a jeżeli się nie zejdą, to zostanie starą panną. Przynoszą też koguta i sypią przed nim owies kupkami, której dziewczynie zje pierwszej owies, to ta się wyda. Przynoszą także gąsiora zawiązują mu oczy i ustawiają się w kółko, do której gąsior pierwszy uderzy głową to ta wyjdzie za mąż. Albo są też jeszcze inne zwyczaje. Wieczorem trzeba wyjść na pole, zaśpiewać, a gdzie się usłyszy śpiew tam będzie wesele, a gdzie płacz, tam smutek z powodu śmierci. Potem dziewczęta robią kluski z mąki, a do każdej dają karteczkę z nazwiskiem narzeczonego i innych, wrzucają te kluski na wodę, a która wyjdzie kluska pierwsza na wierzch, ten będzie mężem danej dziewczyny. Albo rzucają skórki z jabłek za siebie i jaka się litera ułoży, tak się będzie mąż nazywał. Mierzą też butem od drzwi naokoło pokoju, a jeżeli szpicem wyjdzie but do drzwi to się wyjdzie z domu, a jak obcasem to się zostanie. O północy, gdy kogut zapieje trzeba złapać go i wymienić jakieś życzenie, ukłoniwszy się księżycowi trzy razy. to się życzenie spełni. Irena Firlejczykówna - wieś Sól “Boży Rok” w zwyczajach i obrzędach ludu żywieckiego - 1935  

Święcenie ziół w Juszczynie

  W dniu 15 sierpnia, w dniu Matki Boskiej Zielnej w Juszczynie Zarębnikach odbyła się tradycyjna msza św. odprawiona przez Ks. Proboszcza Kazimierza Bubę. Msza upamiętniła w tym roku rocznicę 120 - lecia wystawienia figury Matki Boskiej w Zarębnikach – na cokole kolumny kapliczki widnieje data 1888 r. Po mszy św. nastąpiło poświęcenie przyniesionych tu ziół i kwiatów i konkurs na najokazalszy i złożony z największej ilości ziół bukiet. W tym roku wyróżniono 6 bukietów: Justyny Mędrala, Patrycji Witos, Tomasza Kozła, Anny Kupczak, Barbary Pieli i Zofii Włoch. W rolę oceniającego zaangażował się znany zielarz z Juszczyny – Andrzej Murański. Nagrody ufundowało Gminne Centrum Kultury, Promocji, Turystyki Radziechowy-Wieprz.  

Zielone Świątki

Zielone Świątki

  Na parę tygodni przed Zielonemi Świątkami obcinają chłopcy jodłę lub świerk z gałęzi, które układają na stos, żeby im ta "choina" uschła. Inni robią torby z kory świerkowej, zeszywają cienkim korzeniem świerkowym, osadzają na kij i do tego zbierają smołę z drzew. Później, dnia 25 maja to jest w poniedziałek w dzień Zielonych Świątek biorą ze sobą torby ze smołą, tak zwane "kadubki" lub "sobótki" i skrzypce i wychodzą na miejsce najbardziej wzniesione, gdzie zapalają "kadubki" ustawiając się gęsiego. Inni zaś grają na skrzypcach marsza "Brygadę", ruszają w długim szeregu i obchodzą pola na których rosną żyta. Po obejściu pól idą z powrotem i składają na stos do "choiny" uschniętej niedopałki kadubków, podpalając stos. Chłopcy grający na skrzypcach odchodzą na bok, siadają i grają różne melodje, inni biegają naokoło ognia, a gdy się zmniejszy ogień przeskakują go. i wołają: "Zrej ! żytko na nowe latko żrej ! a pszeniczka dla gospodarzycka, a owiesek dla konicka żrej żytko ! na nowe latko źrej !". Po spaleniu się choiny idą do domu, a po drodze. grają i wołają: "źrej, żytko, źrej". W niektórych wioskach koło Żywca chłopcy biegnąc po miedzy z zapalonemi sobótkami wołają: "Opal Boże moje zboze - somsiadowe jako może"... . Na cześć Matki Boskiej w maju kobiety ubierają kapliczki, w których są wizerunki świętej, wieńcami z choiny lub gałązkami z jaworu, leszczyny, dębu lub brzozy. Przez cały maj schodzą się ludzie koło kapliczek wieczorami i śpiewają pieśni na cześć Matki Boskiej. Anioni Caputa, wieś Leśna   "Boży Rok - w zwyczajach i obrzędach Ludu Żywieckiego" - 1934 

KTO MO ŁOWCE, TYN MO CO KCE - "Zwyk Bacowski" w Soblówce

  1 czerwca 2008 r w Soblówce spotkali się bacowie i gazdowie Tatrzańsko-Beskidzkiej Spółdzielni Producentów “GAZDOWIE” oraz zaproszeni goście i mieszkańcy Soblówki na “Zwyku Bacowskim” w Soblówce.